Humanizm chrześcijański Stefana Swieżawskiego. KSIĄŻKA-spis treści i wstęp. (2007)


www.leksem.pl

SPIS RZECZY

WSTĘP 6

CZĘŚĆ I

ŹRÓDŁA I INSPIRACJE HUMANIZMU CHRZEŚCIJAŃSKIEGO    STEFANA SWIEŻAWSKIEGO 14

Rozdział 1

Stefan Swieżawski – w poszukiwaniu autentycznego humanizmu chrześcijańskiego (elementy intelektualnej biografii) 15

1.1. Źródła humanizmu chrześcijańskiego Stefana Swieżawskiego 15

1.1.1. Rola historiografii filozoficznej w formacji humanistycznej 16

1.1.2. Rola Ewangelii w formacji humanistycznej 24

1.2. Maritainowskie i Gilsonowskie inspiracje humanizmu chrześcijańskiego  Stefana Swieżawskiego     33

1.2.1. Humanizm integralny J. Maritaina 35

1.2.2. E. Gilson - kondensacja mądrości 46

CZĘŚĆ II.

MEDIEWALNE KONOTACJE HUMANIZMU CHRZEŚCIJAŃSKIEGO STEFANA SWIEŻAWSKIEGO 54

Rozdział 2.

Stefan Swieżawski - uczeń Tomasza z Akwinu 55

2.1. Święty Tomasz a Tomizm(y) – zarys stanowiska S. Swieżawskiego 55

2.1.1. Spotkanie z myślą Tomasza z Akwinu 56

2.1.2. Mój wybór Tomasza jest selektywny 58

2.1.3. Spirytualizm, materializm, dualizm – uwagi krytyczne 62

2.1.4. Punkty zwrotne w historii tomizmu 75

2.1.5. Zafałszowana myśl Tomasza z Akwinu 80

2.1.6. Różne błędy doprowadziły do różnych tomizmów 87

2.1.7. Czy dziś trzeba być uczniem św. Tomasza? 90

Rozdział 3.

Stefan Swieżawski - szkic o Christianitas 94

3.1. Stefan Swieżawski o Respublica Christiana - jej rozkwicie i kryzysie 94

3.1.1. Rozwój i wzrost znaczenia Christianitas 94

3.1.2. Arystotelizm chrześcijański – próba ratowania status quo dogasającej Christianitas 100

3.2. Polska Jagiellonów a wzorce humanizmu chrześcijańskiego – zarys stanowiska Stefana Swieżawskiego 109

3.2.1. Dynasta Jagiellonów w kontekście XV-wiecznego modelu władcy 110

3.2.2. Ekumenizm, tolerancja, pacyfizm i demokracja w polityce wewnętrznej Jagiellonów 116

3.2.3. Humanizm chrześcijański a kwestie międzynarodowe w polityce Jagiellonów 120

3.2.3.1. Konflikt polsko-krzyżacki 121

3.2.3.2. Polska po stronie koncyliaryzmu 124

3.3. Jan Hus i Erazm z Rotterdamu: dwie wersje humanizmu chrześcijańskiego 130

3.3.1. Miluj prawdu – Stefan Swieżawski w kwestii Jana Husa 130

3.3.2. Ewangeliczo – praktycystyczne założenia Erazma z Rotterdamu 137

3.3.2.1. Philosophia Christi 138

3.3.2.2. Moralny humanizm Erazma 144

3.4. Prawo natury a etyka społeczna w myśli Stefana Swieżawskiego 150

CZĘŚĆ III

KWESTIE WSPÓŁCZESNE A HUMANIZM CHRZEŚCIJAŃSKI STEFANA SWIEŻAWSKIEGO 161

Rozdział 4.

Wartość myśli św. Tomasza dla człowieka współczesnego 162

4.1. Logos i ethos - dyskusja o pierwszeństwie 162

4.2. Usprawnianie działań człowieka elementem jego humanizacji 173

4.2.1. Uprawa intelektu odkrywaniem prawdy 173

4.2.1.1. Realizm, obiektywizm i uniwersalizm u podłoża budowania światopoglądu 175

4.2.1.2. Prawda a pluralizm; uniformizm czy zjednoczenie w różnorodności?  181

4.2.2. Ukierunkowanie woli na pragnienie dobra 185

4.3. Fides et ratio a fideizm i racjonalizm 191

Rozdział 5.

Nowy etap humanizmu chrześcijańskiego 204

5.1. S. Swieżawski – Sobór Watykański II – Św. Tomasz z Akwinu 204

5.1.1.Vaticanum Secundum - najbardziej Tomaszowy z soborów 205

5.1.2. Człowiek we współczesnym świecie według Vaticanum II 211

5.2. Zagadnienie kultury jako cultus animi 215

5.2.1. Filozofia i Ewangelia czynnikami kulturotwórczymi 217

5.2.2. Wysiłek wychowawczy zadaniem kulturotwórczym 221

5.2.2.1. Wychowanie powszechne 222

5.2.2.2. Wychowanie uniwersyteckie 225

5.3. Wizja Kościoła katolickiego 234

5.3.1. W trosce o pełnię katolicyzmu 235

5.3.2. W trosce o autentyczny Kościół powszechny 238

ZAKOŃCZENIE 249

BIBLIOGRAFIA 255

INDEX IMIENNY 264

INDEX PRZEDMIOTOWY 266

 

W   S   T   Ę   P

Pytanie o istotę człowieka pojawia się w każdej epoce. Odkąd człowiek zaczął rozmyślać zawsze jest aktualne i nigdy nie może uzyskać ostatecznej odpowiedzi. Nie zmienia to faktu, że nikt ani nic nie jest w stanie powstrzymać ludzi w ich usiłowaniu zrozumienia otaczającej rzeczywistości, jak również w próbie zrozumienia siebie samych. Stefan Swieżawski, którego myśl staje się kanwą rozważań w niniejszej pracy, pisze: „Człowiek jest naprawdę dla samego siebie istotą nieznaną, a głębie i perspektywy, które się w nim kryją są nieogarnione i dziwnie pociągające zarazem. Nic też dziwnego, że ku zagadnieniu człowieka kierują się mniej lub więcej świadomie wszystkie najbardziej twórcze zamierzenia, badania i dzieła ludzkości. […] Pytaniem o człowieka znaczą wiele dróg swych dociekań, wiodących ku najwyższym, osiągalnym dla nas wyżynom myśli”[1]. Człowiek stale więc siebie poszukuje: w konkretnych realiach i w konfrontacji historycznej.

Zasadnicze zadanie, jakie sobie stawiam w niniejszej dysertacji związane jest z ukazaniem treści humanizmu S. Swieżawskiego inspirowanego chrześcijaństwem. Jak każdy inny humanizm (mogący mieć różne inspiracje), także i ten staje przed zasadniczymi pytaniami o godność człowieka, i żywi głębokie przekonanie o słuszności dawanych odpowiedzi. Nie jest to jednak jednoznaczne z przekonaniem o własnej nieomylności, co wykluczałoby jakąkolwiek dialogiczność w dążeniu do uzgodnienia wariantów najbardziej optymalnych dla ludzkiej kondycji.

Chrześcijaństwo, prezentując własną wersję humanizmu, integruje w swoich teoriach koncepcje teistyczne i personalistyczne. Zatem wskazuje na istotne elementy osoby ludzkiej takie jak: jej ducha i ciało, życie zmysłowe i intelektualne, odkrywanie prawdy oraz działalność moralną i społeczną, życie doczesne i nadprzyrodzone oraz jednocześnie autonomię człowieka i jego związek z Bogiem. W przeciwieństwie zatem do humanizmów laickich przeciwstawia się czynieniu z człowieka jedynego ośrodka i najwyższej wartości, co znajduje odzwierciedlenie w teoriach humanizmu antropocentrycznego. Myśl chrześcijańska, będąc otwartą na rzeczywistość Boga, tam doszukuje się źródeł godności człowieka. Zależność więc od Boga w humanizmie chrześcijańskim nie ma znamion jego umniejszenia. Nie może tu więc być mowy o skrajnym teocentryzmie, gdzie liczy się jedynie Bóg, a nie liczy się w ogóle człowiek. Postaram się wykazać na przykładzie myśli S. Swieżawskiego, że w humanizmie chrześcijańskim wręcz zanika opozycja antropocentryzmu i teocentryzmu, czego czytelnym symbolem jest bóstwo i człowieczeństwo zespolone w osobie Jezusa Chrystusa.

Źródeł dla swojej wizji humanizmu S. Swieżawski upatruje w Piśmie Świętym (szczególnie w Ewangelii) oraz w twórczości filozoficznej, a przede wszystkim w intelektualnym dorobku najwybitniejszego myśliciela chrześcijańskiego, za jakiego uważa św. Tomasza z Akwinu. W takim porządku rzeczy nie byłoby nic szczególnego, zwłaszcza w tradycji chrześcijańskiej, gdyby nie specyfika ujmowania spuścizny intelektualnej św. Tomasza przez S. Swieżawskiego. W związku z tym postaram się dowieść, że S. Swieżawski w sposób nowatorski i twórczy odczytuje i interpretuje myśli zawarte w tekstach św. Tomasza, a w tradycji interpretacji dzieła Akwinaty rozróżnia między twórczością, która stała się składową częścią negatywnie ocenianego przez niego tzw. tomizmu a jego duchem – oryginalnymi intencjami Tomasza.

Swój sposób uprawiania filozofii S. Swieżawski kształtował początkowo pod wpływem lwowskiej szkoły filozoficznej, gdzie jego nauczycielami byli Kazimierz Twardowski i Kazimierz Ajdukiewicz. Stamtąd wyniósł przede wszystkim doskonały warsztat naukowy, precyzję języka, model pracy badawczej. Właściwymi jego mistrzami byli jednak wybitni ówcześni tomiści. Najpierw ci, którzy ukierunkowali go na św. Tomasza: Konstanty Michalski i Jacek Woroniecki, później najwybitniejsi tomiści francuscy: Étienne Gilson i Jacques Maritain, dzięki którym wypracował własny spójny program filozofii realistycznej. Jako na podstawowe intuicje w filozofii Tomasza, S. Swieżawski wskazuje na zasadniczą rolę istnienia (esse) jako aktu naczelnego w każdym bycie, rzeczywistą różnicę istoty i istnienia w bycie (z wyjątkiem Boga), psychofizyczną jedność bytu ludzkiego oraz różność i zarazem komplementarność wiary i rozumu. S. Swieżawski lokuje się zatem w tradycji filozofii realistycznej, zapoczątkowanej przez Arystotelesa, rozwijanej przez Tomasza z Akwinu i mającej swą kontynuację u myślicieli współczesnych takich jak E. Gilson i J. Maritain, a ostatecznie wyrażającą się w tzw. tomizmie egzystencjalnym. Prezentowana egzystencjalna interpretacja Tomasza odcina się od interpretacji skrajnych. Z jednej strony pozostaje ulegający szeroko rozumianemu esencjalizmowi tzw. tomizm tradycyjny, gdzie kładzie się akcent na skostniałą metodę scholastyczną opartą na autorytecie szkoły, z drugiej strony scjentystyczny neotomizm, który opierając się na metodach nauk szczegółowych, rozmija się z istotą filozofii klasycznej i nie prowadzi do wspólnych konkluzywnych poglądów.

S. Swieżawski swoją interpretację myśli Tomasza z Akwinu wykorzystuje do udzielenia odpowiedzi na naglące pytania związane z kryzysem współczesnego humanizmu i odnajduje w filozofii Tomasza intelektualne i duchowe środki do przezwyciężenia tego kryzysu. Specyfika uprawianej przez S. Swieżawskiego filozofii polega wiec przede wszystkim na wypracowaniu spójnego programu refleksji realistycznej, przede wszystkim na gruncie metafizyki i antropologii, nawiązującej do dzieła Tomasza z Akwinu. Stwarza to sposobność do ujmowania filozofii w jej wymiarze mądrościowym, gdzie ciągle aktualne pozostają pytania: dlaczego jest tak a tak?, jaki jest ostateczny sens egzystencji człowieka?, w oparciu o jaki model filozofii człowiek może zrealizować i rozwinąć najpełniej swoją osobowość? Pytania te sugerują szeroko rozumianą integrację filozofii wyjaśniającej, ujmowanej jako wiedza oraz filozofii o charakterze aksjologicznym, odnoszącej się w swej treści do sensu życia człowieka. W obu jednak przypadkach chodzi o wartość najwyższą filozofii, którą stanowi prawda[2].

Całościowe spojrzenie na problem człowieka staje się niemożliwe w naukach szczegółowych. Stąd postulowana przez S. Swieżawskiego konieczność powrotu na grunt uniwersalistycznie i maksymalistycznie pojmowanej filozofii. Tylko tak pojmowana filozofia może stanąć wobec fundamentalnych zagadnień takich jak: istnienie Boga, wieczność, wolność człowieka, możliwość dojścia do prawdy i jednocześnie może stać się podstawą chrześcijańskiego światopoglądu. Bo przecież sposób filozofowania (wybór rodzaju filozofii) ściśle związany jest z wyborem postawy życiowej (moralnej, religijnej). S. Swieżawski zdecydowanie przeciwstawia się jednak wszelkim przejawom konfesjonalizacji czy ideologizacji filozofii, domaga się poszanowania jej autonomii nie tylko w odniesieniu do nauk szczegółowych, ale także wobec wiary. S. Swieżawski broni wartości absolutnych i bezwarunkowych, przy zachowaniu wolności podmiotu i jego autonomii, harmonijnie godząc ze sobą takie wartości jak prawda i pluralizm.

S. Swieżawski, jako historyk filozofii, jasno daje do zrozumienia (chociażby na przykładzie ujmowania Tomasza z Akwinu), że z pomocą w rozwiązywaniu aktualnych problemów przychodzi historia filozofii i dlatego nie powinna pozostawać zamkniętą dziedziną abstrakcyjnych rozważań. Winna ona być bezpośrednim odniesieniem do świadomości i samowiedzy współczesnego człowieka i nękających go problemów, poszukiwania autentycznego sensu życia w coraz większym stopniu zagubionego w epoce postępującego uprzedmiotowienia człowieka.

Odniesienie się przez S. Swieżawskiego do myśli Tomasza z Akwinu pozwala mu na uzasadnienie cennych wartości humanizmu, który należy przywrócić do życia i troskliwie pielęgnować. Są to pluralizm, tolerancja, pacyfizm, stosowanie w dyskusji argumentów i perswazji bez jakichkolwiek środków przymusu, szacunek dla wolności i godności człowieka jako autonomicznego podmiotu.

Zasadnicze ramy humanizmu chrześcijańskiego zostały teoretycznie opracowane w trakcie działań Kościoła samookreślającego się na Soborze Watykańskim II. To wtedy, co wielokrotnie S. Swieżawski będzie podkreślał, wskazano na autentyczne świadectwo ewangeliczne jako na signum specificum chrześcijaństwa, to wtedy duch myśli św. Tomasza miał zabłysnąć pełnym blaskiem wytyczając nowe perspektywy dla życia chrześcijan. Myślę, że nie będzie przesady w stwierdzeniu, które w pracy postaram się uzasadnić, że S. Swieżawski na gruncie polskim był prekursorem Vaticanum II, a następnie jego gorliwym krzewicielem. Sobór pozostaje dla S. Swieżawskiego zatem ziszczeniem jego chrześcijańskich, humanistycznych nadziei i wizji. Pozostaje też ich wyrazicielem i jednocześnie wyznacznikiem kierunków rozwoju na przyszłość. S. Swieżawski zdawał sobie sprawę, że urzeczywistnienie nauki soborowej w Kościele będzie procesem długotrwałym i wymagającym bardziej zmiany mentalności niż struktur, ale nie niemożliwym.

*   *   *

Całość prezentowanej pracy ujęta została w trzy części, na które składa się pięć rozdziałów. Część pierwsza jest w zasadniczym stopniu zarysem intelektualnej biografii S. Swieżawskiego. Próbuję tu odpowiedzieć na pytanie dotyczące źródeł i inspiracji dla wizji humanizmu, który w przekonaniu S. Swieżawskiego stworzyłby najdogodniejsze warunki dla realizacji ludzkiej godności i umożliwiłby najpełniejszy rozwój człowieka. Precyzyjne określenie kontekstu kształtowanego światopoglądu, stanowi warunek sine qua non osobowej tożsamości, strzegąc przed błędem powierzchownego eklektyzmu ideowego.

Druga część pracy odwołuje się do mediewalnych konotacji humanizmu chrześcijańskiego S. Swieżawskiego. W pierwszym rozdziale tej części ukazuję S. Swieżawskiego jako duchowego ucznia św. Tomasza z Akwinu, umiejętnie wydobywającego z XIII-wiecznych dzieł Akwinaty te partie, których wartość, według niego, ciągle pozostaje aktualna dla współczesnego człowieka. Ukazuję, za S. Swieżawskim, historię gubienia najcenniejszych intuicji z myśli Tomasza w różnorakich nurtach tomizmu oraz próby ich odnajdywania, by wreszcie usiłować odpowiedzieć na pytanie o sens wracania do św. Tomasza z Akwinu we współczesnych poszukiwaniach filozoficznych, w swoich treściach odnoszących się do zagadnienia humanizmu.

Rozdział drugi części drugiej ma charakter społeczno-etyczny. Humanizm bowiem nie może być jedynie przedmiotem przemyśleń intelektualnych, ale powinien być również samym życiem. Badania z tej materii nad tekstami S. Swieżawskiego mają na celu wskazanie na średniowieczne wzorce, czy w ujęciu negatywnym anty-wzorce, dla współczesnych teoretycznych koncepcji kształtujących postawy autentycznie humanistyczne. Frapującym zagadnieniem pozostaje ocena średniowiecznej idei Respublica Christiana, szczególnie w kontekście obecnie jednoczącej się Europy. Poza tym interesującym wydaje się pytanie, na ile wypracowane w średniowieczu ideały chrześcijańskiego humanizmu, które próbowała urzeczywistnić dynastia Jagiellonów, mogą jawić się nam jako wzorce we współczesnym postrzeganiu państwowości? Dyskusyjnym zagadnieniem, także w toku podejmowanych kwestii, pozostaje, wyłączane od nowożytności z rozważań etycznych, prawo natury. Prezentowany rozdział przywołuje również w swej treści osoby Jana Husa oraz Erazma z Rotterdamu, u których S. Swieżawski znajduje ciągle aktualne postulaty dotyczące autentycznego chrześcijaństwa. Nawiązywanie do myśli przywołanych reformatorów jest w pierwszym odczuciu zadziwiające, zważywszy zwłaszcza na fakt ich religijnej, a także epokowej odmienności. Jest to jednak kolejny dowód na dialogiczność poglądów S. Swieżawskiego, jak również na przekonanie, że dobro człowieka nie może być ograniczane jakimikolwiek apriorycznymi uprzedzeniami oraz zbyt schematycznym myśleniem.

Część trzecia mojej pracy odnosi się do palących, zdaniem S. Swieżawskiego, kwestii współczesnych w odniesieniu do humanizmu chrześcijańskiego, dla których ciągle dużą wartość ma myśl Tomasza z Akwinu. Podjęte zagadnienia w pierwszym rozdziale trzeciej części odnoszą się do próby rozstrzygnięcia logicznego pierwszeństwa w działalności człowieka między rzeczywistościami umownie wyrażającymi się w terminach logos i ethos. Poza tym rozważania te mają na celu ukazanie kolosalnego znaczenia władz duchowych człowieka, jakimi są intelekt i wola. Dzięki nim człowiek może dążyć do wartości najwyższych w ludzkim przyrodzonym życiu: w dziedzinie poznania – prawda, a w dziedzinie postępowania – dobro. Obie wartości stanowią zasadnicze czynniki humanizacji ludzkiego życia. W kontekście prawdziwościowego uprawiana filozofii przez S. Swieżawskiego, jako niebezpieczne jawią się takie skrajne teorie jak fideizm i racjonalizm, dla których S. Swieżawski poszukuje złotego środka. Ich odnalezienie ma zagwarantować człowiekowi nie tylko przeświadczenie o dochodzeniu do prawdy, co jest bardzo ważne, ale także przyjęcie właściwej postawy w życiu ludzkim, nie wyłączając z jego ram perspektywy eschatologicznej, bo humanizm wedle słów J. Maritaina winien zakładać „w człowieku coś ponadczasowego, osobowość, której potrzeby najgłębsze przekraczają cały porządek wszechświata”[3].

W ostatnim rozdziale pracy, próbuję ostatecznie określić pojęcie humanizmu chrześcijańskiego proponowane przez S. Swieżawskiego. Absolutnym punktem odniesienia pozostaje tu dzieło Soboru Watykańskiego II, który w opinii S. Swieżawskiego przybiera znamiona rewolucji kopernikańskiej w Kościele. Będę starał się jednoznacznie ukazać głoszone przez S. Swieżawskiego przekonanie, że Sobór ten wskazuje właściwą drogę do osiągnięcia autentycznej godności należnej człowiekowi. Konieczne jest tylko odpowiednie przyjęcie kultury, rozumianej głównie jako cultus animi, gdzie zasadniczymi czynnikami kulturotwórczymi pozostawać będą: filozofia i Ewangelia, wprzęgnięte w cały wysiłek wychowawczy. Wykazanie, że takie stanowisko pozostaje w zgodzie z duchem właściwe rozumianego tomizmu, będzie w tym momencie już tylko czystą formalnością. A wyprowadzenie wniosku, że Tomasz z Akwinu pozostaje wciąż aktualny dla perspektyw humanistycznych we współczesnym świecie stanie się logiczną konsekwencją.

Postaram się rzeczowo dowieść, że, w przekonaniu S. Swieżawskiego, myśl chrześcijańska jest najlepiej przygotowana, spośród wszystkich filozofii, do obrony podstawowych wartości współczesnego humanizmu i do wykazania jednostronności takich fałszywych teorii jak abstrakcyjny idealizm i utylitaryzm, esencjalizm prowadzący do skrajnego subiektywizmu, wszelki monizm, a w życiu społecznym absolutyzm czy relatywizm etyczny.

*   *   *

Działania Profesora Stefana Swieżawskiego zostały nagrodzone uznaniem i szacunkiem kilku pokoleń jego uczniów i sympatyków. Wyrazem tego pozostają słowa Jana Pawła II, prywatnie przyjaciela S. Swieżawskiego. Najpierw te, wyartykułowane z okazji dziewięćdziesiątych urodzin: „Cała wielka społeczność filozofów polskich ma wobec Profesora Stefana Swieżawskiego wielorakie długi wdzięczności, z racji Jego twórczości, a jeszcze bardziej z tego, kim był”[4] oraz stanowiące fragment telegramu kondolencyjnego po śmierci Profesora: „S. Swieżawski był człowiekiem wiary, […] uczonym, który posiadł mądrość życia wrastającą w wieczność”[5].



[1] Stefan Swieżawski, Przedmowa, w: Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologii 1, 75-89, przełożył i opracował S. Swieżawski, Traktat o człowieku, wyd. ANTYK, Kęty 2000, s. IX.

[2] Dochodzenie do prawdy, o czym mówi Swieżawski, szczególnie w myśli średniowiecznej stanowiło wartość pierwszorzędną. „Praca naukowa obliczona była na pokolenia, dlatego cechowała ją dyscyplina, ciągłość i powolny rozwój. Nie dbano o oryginalność (znaczna część dzieł jest anonimowa) i prawa autorskie, ale o prawdę”. S. Swieżawski, Dzieje europejskiej filozofii klasycznej, PWN, Warszawa-Wrocław 2000, s. 399.

[3] Jacques Maritain, Humanizm integralny, VERITAS, Londyn 1960, s. 9.

[4] Jan Paweł II, w: „Kwartalnik Filozoficzny”, tom XXV (1997), zesz. 1, s. 6.

[5] Jan Paweł II, Telegram z Watykanu, w: „Tygodnik Powszechny” z 30 maja 2004 r., s. 9.